Dotyka nas wszystkich, choć w nierównym stopniu i tylko nieliczni mają to szczęście, że mogą przed nią uciec. Jesień, bo o niej mowa, potrafi wyssać z człowieka radość życia i chęć do działania, przytłoczyć barową pogodą, ciągłym deszczem i przeszywającym na wskroś wiatrem. Późno wschodzące słońce nie zachęca do produktywności, a długie wieczory wpędzają nas pod kołdry znacznie wcześniej, niż byśmy tego chcieli. I chociaż nie przechytrzymy przyrody i nie sprawimy, że słotna jesień nie nadejdzie, możemy wypracować pewne techniki radzenia sobie z przynoszonym przez nią obniżeniem nastroju. O czym warto pamiętać, gdy dopadnie nas jesienna chandra?
Zaprzyjaźnij się z jedzeniem
Nie jest żadnym odkryciem stwierdzenie, że to, co jemy ma niebagatelny wpływ na nasze samopoczucie. Po obfitującym w różnokolorowe warzywa i owoce lecie, nasz organizm może boleśnie odczuć ich brak w nadchodzących zimniejszych miesiącach, a to skutkować będzie z kolei pogorszeniem odporności, pogorszeniem się stanu skóry, włosów i paznokci i… obniżonym nastrojem. Dla własnego dobra spróbujmy zadbać więc o stałe wzbogacanie diety w niezbędne witaminy i minerały. Nie jest Ci po drodze z gotowaniem? Długie jesienne wieczory są odpowiednim momentem na podjęcie próby zaprzyjaźnienia się ze swoją kuchnią. Jeśli do tej pory trudno było znaleźć czas na domowe posiłki, być może warto sprawdzić się w przygotowywaniu posiłków na zapas, które będziemy odgrzewać w bardziej zabiegane dni. Puść wodzę fantazji – przepis to tylko wskazówki, tak naprawdę jednak nic nie ogranicza Twojej twórczej inwencji. Łącz więc smaki, których kombinacja nigdy wcześniej nie przyszła by Ci do głowy. Nudzi Cię gotowanie? Może warto potraktować je jak wyzwanie – czy jesteś w stanie stworzyć trzydaniowy obiad tylko z tego, co chowasz w swoich szafkach? Czas spędzony w kuchni może okazać się także niezastąpiony w budowaniu i wzmacnianiu więzi rodzinnych; nic nie łączy tak jak satysfakcja po wspólnie przygotowanej wyśmienitej kolacji zjedzonej w gronie najbliższych.
Szukaj ruchu
Leżenie pod kołdrą i oglądanie seriali potrafi być niezwykle przyjemne, nie musimy więc z tego rezygnować, warto jednak między odcinkiem a odcinkiem poszukać okazji do odrobiny aktywności fizycznej. Ruch pozwala nam oderwać zmęczone ciągłą pracą umysły od bolączek dnia codziennego, koi nerwy i zapewnia dystans od emocjonalnych zawieruch. Aktywuje również produkcję endorfin (hormonów szczęścia), które mają zbawienny wpływ w sytuacjach obniżonego nastroju. Nie każdy z nas uwielbia wyciskać siódme poty na siłowni – poszukajmy więc takiej formy aktywności, która będzie sprawiała nam autentyczną radość! Spacer, joga, taniec czy nawet intensywne sprzątanie pozwolą rozruszać nasze ciało równie skutecznie co bardziej wymagające ćwiczenia. Chociaż pogoda potrafi odbierać chęci wyjścia na zewnątrz, rekomendujemy podjęcie próby aktywności na świeżym powietrzu – witamina D, która jest produkowana przez nasze organizmy w kontakcie ze słońcem, a na której chronicznie niedobory cierpią Polacy, nie tylko wspomaga odporność, ale także działa korzystnie na utrzymanie dobrego samopoczucia.
Spraw sobie przyjemność
Nie da się jednak spędzić całego dnia na pracy, gotowaniu i ćwiczeniach – czasem potrzebujemy po prostu chwili rozluźnienia. Pozwólmy sobie więc na codzienne małe przyjemności. Dla niektórych z nas będzie to nieco dłuższa niż zwykle kąpiel w wannie, dla innych półgodzinna medytacja w ciszy lub chwila sam na sam z muzyką. W wolny wieczór warto wziąć się na randkę, nawet jeśli ma odbywać się w zaciszu domu – zacznijmy od wykwintnej kolacji, obejrzyjmy film, na który długo mieliśmy ochotę, urządźmy domowe spa. Spróbujmy choć raz potraktować się tak, jak traktujemy ukochanego – zasługujemy na to.
Każdy z nas ma inny sposób na dbanie o siebie, warto zwrócić jednak uwagę na zachowania, które poprawiają nam humor na krótki czas, ale w dłuższym rozrachunku wpływają negatywnie na nasze samopoczucie. Spontaniczne, nieprzemyślane decyzje zakupowe, ekstensywne jedzenie, obsesyjna dbałość o wygląd mogą, choć nie muszą, być sygnałem, że kontakt z naszą własną emocjonalnością nie przebiega tak, jak powinien. A przecież clou idei self care jest pozostawanie z duchową i emocjonalną częścią siebie w jak najściślejszym kontakcie, wsłuchiwanie się w potrzeby swojego ciała i umysłu, poszukiwanie wewnętrznego spokoju.
Chociaż obniżenia nastroju w jesiennych miesiącach są zjawiskiem powszechnym, poświęćmy w nich więcej uwagi monitorowaniu naszego zdrowia psychicznego. Gorsze samopoczucie może być zupełnie normalne, jeśli jednak zauważymy u siebie lub swoich najbliższych niepokojące sygnały świadczące o możliwej depresji, poszukajmy rady u specjalisty. Nawet najbardziej rozwinięte techniki dbania o siebie nie zastąpią opieki medycznej w sytuacji, gdy ta jest konieczna.