Ziołowe kosmetyki do włosów nie zawsze są gorsze od tych drogeryjnych. A ich niebagatelnym plusem jest to, że możesz je mieć praktycznie za darmo. No, na pewno będziesz musiała przeznaczyć jakąś część pieniędzy na różne składniki, ale skoro są to głównie zioła, to nawet za kilka złotych będziesz w stanie uzyskać olbrzymią ilość fantastycznego produktu, podczas gdy za tę samą cenę w drogerii kupiłabyś maksymalnie jedną niewielką maseczkę czy odżywkę. Przekonaj się zatem do natury i zacznij czerpać korzyści z tego wszystkiego, co ci ona daje. Zacznij od tworzenia prostych płukanek, które sprawią, że twoje włosy wreszcie nabiorą przyjemnego blasku.
Ziołowe płukanki nie dają może jakichś spektakularnych i nieoczekiwanych efektów, ale na pewno w jakimś stopniu pielęgnują włosy, dlatego są warte twojego zainteresowania. Możesz stosować je wymiennie z klasycznymi maskami lub odżywkami. Nigdy nie ufaj w stu procentach jednej metodzie, a testuj na sobie różne techniki pielęgnacyjne, by dowiadywać się, co rzeczywiście pasuje twoim włosom. A być może spodobają się im ziołowe płukanki. Robiły je sobie już twoje babcie, a i twoja mama mogła ci nawet kiedyś o nich wspominać. Płukanki można przygotowywać z różnego rodzaju ziół i produktów spożywczych, ale jeśli dopiero z nimi zaczynasz i nie wiesz, co dokładnie mogłoby zadziałać właśnie na twoje włosy, sięgnij po ocet jabłkowy. To bardzo uniwersalny produkt, który raczej nie zrobi ci krzywdy.
Koniecznie poszukaj jednak dobrego, stu procentowego octu z jabłek. Kup najlepiej jego wersję ekologiczną, za którą zapłacisz jakieś kilka złotych więcej – różnica w cenie nieznaczna, a w jakości kolosalna. Proporcje poszczególnych składników w tej płukance bywają różne, więc sama musisz sprawdzić, co zadziała na ciebie najlepiej. Na początek nie przesadzaj jednak z dawką octu. Twoja pierwsza płukanka do włosów może więc składać się z dosłownie trzech czy czterech łyżek octu wymieszanych w pięciuset mililitrach zwykłej wody. Miksturą zawsze przelewaj włosy po każdym umyciu. Pamiętaj też, że nie musisz od razu wykorzystywać całej wykorzystanej porcji. Przelej ją sobie do pojemniczka i trzymaj przy wannie bądź kabinie prysznicowej. Dzięki temu zawsze będziesz pamiętać o tym, by zastosować płukankę po umyciu włosów.
Gdy taka płukanka do włosów trafi na twoje pasma, pod żadnym pozorem nie próbuj jej jeszcze spłukiwać. Tym sposobem zniwelowałabyś całkowicie jej korzystne działanie. Płukanka musi bowiem osiąść na włosach. A nie martw się, bo nie pozostawia ona po sobie żadnego nieprzyjemnego zapachu.